tak mi żal w tym roku rozbierać choinkę ;(
choć trochę już przedłużyła się jej obecność, to jednak była taka ładna... że żal...
ale sypie się niemiłosiernie,
więc nie pozostało nic innego, jak - podziękować Pani!
Ja tam swojej nie wyganiam ... Dziewczyna się trzyma, igieł nie gubi - a żywa Chwilo jeszcze trochę trwaj :-)))) A tymczasem idę poczytać starsze posty ... ma wielkie zaległości
Żal:( Ja też mogłabym z choinką dłużej obcować:) Twoje ozdoby tak pięknie prezentują się w pudełeczkach....
OdpowiedzUsuńJa tam swojej nie wyganiam ... Dziewczyna się trzyma, igieł nie gubi - a żywa
OdpowiedzUsuńChwilo jeszcze trochę trwaj :-))))
A tymczasem idę poczytać starsze posty ... ma wielkie zaległości
Moja jak na złośc się nie sypie, a już mam jej troche dosć. Nie lubie tego czas po świetach kiedy tak nagle znika cala magia...
OdpowiedzUsuńto się zamieńmy! ;D
UsuńJa już dawno pożegnałam się ze swoją, ale nie powędrowała daleko - kupiliśmy ją w doniczce, więc teraz stoi na tarasie i zagląda mi przez okno:)
OdpowiedzUsuńMoja też tak się sypała, że bombki spadały i trzeba było się pożeganć, a szkoda, by tak fajnie żywo było:)))
OdpowiedzUsuńjak badyl się sypie, to już żywy nie jest! ;p
UsuńJa tez moja pozegnalam i nagle zrobilo sie tak zwyczajnie ...
OdpowiedzUsuń