i tak minął rok... :)
18 maja 2013r. opublikowałam pierwszego posta,
jedno zdjęcie, ale ile się nad nim zastanawiałam ;)
czy dobrze robię? po co mi ten blog? czy będę miała pomysły na posty?
i co najważniejsze, czy Ktoś będzie miało ochotę tutaj zaglądać?
ale skoro to czytacie, to mam ogromne szczęście :))))))
nie sądziłam, że przygoda z pisaniem bloga będzie taka wspaniała,
bo choć mało "piszę" /wiecie, że wolę robić zdjęcia ;p/ to nie to jest dla mnie najcenniejsze,
lecz kontakt w Wami :)
poznawanie wspaniałych ludzi, ciekawych świata, mających swoje pasje, zainteresowania, dużo uśmiechu i pozytywnej energii!
niektórzy z Was również piszą swoje blogi, pełne inspiracji i niezwykłych pomysłów :)
(do których z ogromną przyjemnością zaglądam)
dziękuję Wam za ten ostatni rok, za każdy komentarz, za maile, za miłe słowa, za wszystko :)))))
co jeszcze się u mnie zmieniło?
znalazłam u siebie nową pasję, którą jest szycie :)
kupiłam maszynę do szycia, potem owerlok, zaprojektowałam swoje własne metki i tak zaczął się mój "
projekt szycie" :)
nie zostałam prawdziwą krawcową, bo tutaj brakuje mi bardzo, bardzo dużo wiedzy i praktyki... ale radzę sobie ;)
na koncie mam m.in. 5 fartuszków kuchennych, 5 toreb na zakupy, 1 spódnicę ;) i tyle poduszek, że nie jestem w stanie policzyć!!!!
ps. mam nadzieję, że wszystkie poduszki sprawują się dobrze i nie robią kłopotu swoim właścicielom ;p
uszycie każdej poduszki, fartuszka, czy torby, może Was to zdziwi, ale było i jest to dla mnie zawsze nowym wyzwaniem, do każdego projektu podchodzę z nową energią i pomysłem! :)))
i chyba nie chcę aspirować do miana "prawdziwej krawcowej", bo to co sprawia mi najwięcej przyjemności, to szycie rzeczy, które tworzą przestrzeń w której żyję... sprawiają, że mój dom jest miejscem, w którym lubię przebywać, otaczać się przedmiotami, które coś dla mnie znaczą i są dla mnie piękne :)))
nie mogę więc zaprzeczyć, że cenię proste życie, prawdziwe przyjaźnie i szczere rozmowy, że cieszą mnie małe, zwykłe rzeczy oraz chwile, które staram się zapamiętać, żeby później wyjąć je, jak z kapelusza, gdy mam chwile zwątpienia... nostalgii...
i choć nie mam już mało lat, to ciągle odkrywam, co jest w życiu ważne i w jakim kierunku chciałabym, żeby moje życie dalej się potoczyło...
ostatni rok pozwolił mi znaleźć w sobie pasję i odwagę, aby realizować swoje marzenia,
bo jeżeli nie teraz? to kiedy?
A marzeń mam mnóstwo! :)))))))
...jeżeli doczytacie do końca posta, to odkryję przed Wami jedno z nich ;)
Jeszcze raz dziękuję Wam za wsparcie, za to że tu zaglądacie,
za energię, którą się ze mną dzielicie
i każdy komentarz, który mieliście ochotę napisać :))))))))))))))))
zapraszam Was na małe rocznicowe CANDY,
które będzie trwało do 29 maja 2014r.
do wygrania jest poduszka (poszewka z wypełnieniem) w kolorze szarym, uszyta przeze mnie z pięknego, grubego lnu
z wykonanym ręcznie napisem (farbą do tkanin) FOLLOW YOUR HEART :)
ps. znalazłam do niej świetne szare guziki, które bardzo mi się podobają :)
Jeżeli macie ochotę wziąć udział w zabawie, proszę napiszcie
komentarz pod tym postem.
Miło mi będzie jeżeli wkleicie i podlinkujecie
baner u siebie na blogu, ale jak najbardziej zapraszam do zabawy nie
tylko osoby posiadające blogi :)
Jeżeli bloga nie macie, to pamiętajcie tylko, aby koniecznie w komentarzu wpisać swój adres e-mailowy :)
A kto jeszcze nie został obserwatorem mojego bloga lub
facebooka, to może się skusi :p
wybór napisu na poduszce nie jest oczywiście przypadkowy ;p
bo ostatni rok był dla mnie właśnie poszukiwaniem swojej drogi, podążaniem za głosem serca, to prawie, jak szukanie miłości :)
a że miłość znalazłam dziewięć lat temu i ma na imię Piotr, a od dwóch lat jest moim mężem,
to pozostało mi tylko znaleźć inną miłość, miłość do zajęcia, do pracy, która będzie spełnieniem moich marzeń :D
...i tak właśnie powstaje miejsce (już od dwóch miesięcy), do którego z nieśmiałością, ale i ogromną radością
chciałabym Was zaprosić już 1 czerwca 2014r. :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))
marzenia się spełniają :)))))))))))))))
otwieramy sklep z dodatkami i wyposażeniem wnętrz w stylu skandynawskim :)
na razie nie zdradzę więcej, muszę pozostawić troszkę niespodzianek na potem ;p
jeżeli macie ochotę śledzić ostatnie dni do otwarcia sklepu oraz być na bieżąco, po otwarciu
zapraszam na naszego sklepowego facebooka!
oj będzie się działo!
:))))))))
Buziaki i uściski ślę!!!
Karola
ps. nigdy bym się nie zdecydowała, gdyby nie wsparcie mojego kochanego Męża Piotra, to On pomaga mi realizować moje marzenia,
trzyma kciuki za każdy mój pomysł i namawia do spróbowania nowych rzeczy :)
ps. a tak niedawno czytałam o zrealizowanych marzeniach
Magdy z Mile Maison, która właśnie otworzyła
cudowny sklep internetowy
również z wyposażeniem wnętrz :) to jakbym czytała o sobie :)))
Magda bardzo mi pomogła i bardzo się cieszę, że ją poznałam :))))
ps. (już ostatnie!) jeżeli Ktoś pamięta taką notatkę na moim facebooku
"dzisiaj jest szczególny dzień, nie tylko dlatego, że WIOSNA ale właśnie jedzie do nas 150kg radości, niespodzianek i uśmiechu! nie zdradzę Wam na razie szczegółów, nie gniewajcie się ale zapewniam Was - nadejdzie czas, że wszystkiego się dowiecie! cierpliwości ps. to nie jest mały hipopotam, ani kredens po przodkach"
to już wszystko tłumaczę! to była pierwsza dostawa do naszego sklepiku 150kg pięknych przedmiotów od firmy Ib Laursen! :))))))))))))))